Historia osobista

Od dziecka pasjonował mnie świat, ludzie i ich zachowania.

Dorastałam w czasach, gdy podróże odbywało się częściej palcem po mapie, przeglądając katalogi zagranicznych biur podróży i słuchając opowieści znanych podróżników niż samemu eksplorując świat. To się zmieniło, gdy jako nastolatka zaczęłam uprawiać lekkoatletykę.

Sport był przepustką do innego świata – międzynarodowych wyjazdów, bodźcem do nauki języków obcych (w końcu nic tak nie motywuje, jak pierwsza, niespełniona miłość z innego kraju) i lekcją, jak wytrwale dążyć do celu. Jednak po latach dostrzegłam, że nie cel jest dla mnie najważniejszy, a droga do niego.

Nie interesowały mnie medale i wygrana, które przecież są zwieńczeniem wysiłku dla każdego sportowca. Mnie przyciągało nawiązywanie relacji i doświadczenia płynące z danej chwili.

I właśnie to doświadczanie stało się moim towarzyszem na życie.

Mając 19 lat zaczęłam pracować jako asystentka trenera i tłumaczka na międzynarodowych obozach szermierczych we współpracy z klubem Bergamasca Scherma Bergamo (Włochy). Zafascynowana różnorodnością kulturową w wieku 23 lat przeprowadziłam się na rok do Berlina (Erasmus).

A chcąc poznać najdalsze zakątki świata już rok później spakowałam się i ruszyłam w świat.

Przeprowadziłam się do Chin a następnie sama przejechałam tysiące kilometrów Azji Południowo – Wschodniej pokonując wszystkie wewnętrzne obawy. Włącznie z lękiem wysokości! Skoczyłam do wody z 12 m na Filipinach i wdrapałam się na aktywny wulkan Merapii w Indonezji. Przez ostatnie 11 lat mieszkałam w Niemczech, Chinach, Indonezji, Portugalii, Rumunii a obecnie dzielę swoje życie między Polskę i Szwajcarię.

Jednakże samo doświadczenie okazało się niewystarczające. Potrzebowałam jeszcze zrozumieć, co warunkuje zachowania ludzi na całym świecie. Zarówno te społeczne, jak i te w biznesie międzynarodowym.

Dlatego też studiowałam 3 kierunki jednocześnie, przez 10 lat pracowałam w międzynarodowych organizacjach, w tym ponad 4 lata na stanowiskach managerskich. W 2020 roku odeszłam z korporacji i otworzyłam swoją firmę szkoleniową, a od 2021 do marca 2024 byłam Prezeską Stowarzyszenia Międzykulturowego Sietar Polska.

Obecnie piszę doktorat i jestem naukowczynią w Katedrze Zarządzania Międzynarodowego na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, gdzie zajmuję się badaniem wpływu różnorodności na funkcjonowanie organizacji i tym, co warunkuje nasze wybory, czyli zarządzaniem i ekonomią behawioralną.

Czujesz już ten ciężar i ilość obowiązków?

Jestem z Pokolenia Millenium. Pokolenia, któremu rodzice chcieli zapewnić dostęp do wszystkich rzeczy, których sami nie mieli. Pokolenia, które by osiągnąć coś w życiu, korzystało z mnóstwa zajęć dodatkowych, a później studiowało na kilku kierunkach, w międzyczasie pracując i realizując swoje pasje. Pokolenia, którego przedstawiciele jako pierwsi przed 30 r.ż. zaznali wypalenia zawodowego.

I tak było ze mną.

Przeszłam dwa wypalenia zawodowe.

Oczekiwania, które miało wobec mnie otoczenie i ja sama mnie przygniotły. Przez lata słyszałam, że to już czas na rodzinę, stabilizację… a mi się podróży i kariery zachciało. Ciągłe pytania, po co mi doktorat, własna firma? Obwiniałam się, że przez to rozpadł się mój wieloletni związek. W sumie to, że nic nie było takie, jak powinno. Czułam, że kolejny raz nie pasuję. Tylko nie pasuję gdzie?

Czy życie naprawdę polega na tym, by dopasowywać się do otoczenia i oczekiwań innych?

Ja zawsze miałam poczucie bycia tą inną. Mam 180 wzrostu, więc już jako dziecko w przedszkolu nie pasowałam. Chciałam zwiedzać świat, więc zamiast posiadania męża i stabilnej posadki, wybrałam plecak i bilet w jedną stronę. To też wywołało kontrowersje wśród dalszej rodziny i przyjaciół.

Wielokrotnie słyszałam, że komunikuje się zbyt bezpośrednio lub za mało konkretnie, że jestem za cicha lub za głośna, że ubieram się zbyt kolorowo albo za ciemno. Zawsze było coś, co komuś nie pasowało.

I chociaż wielokrotnie mogło się tak wydawać, to nie jestem ze stali. Te wszystkie słyszane dobre rady i niewinne pytania pozostawały ze mną na podświadomym poziomie.


Wiele lat zajęło mi odpowiedzenie sobie na to, kim jestem i co mi w faktycznie w duszy gra.

Korzystałam z nauki, doświadczania, psychoterapii, uczestniczyłam w setkach kursów, zrobiłam wiele certyfikacji i tak naprawdę dopiero połączenie tych wszystkich elementów, czyli praca intelektualna, mentalna, praca z ciałem i z moją wewnętrzną mądrością, nazywaną także intuicją czy głosem serca, pozwoliło mi uznać, że jestem tu, gdzie chcę, i robię to, co sprawia mi największą radość. A jest nią dzielenie się swoim doświadczeniem i nauczanie innych, jak odkryć swoją wewnętrzny potencjał. W biznesie, nauce i życiu.